A więc mimo, mojego ogólnego "nie" dla projektu sieci komputerowej okazałem się jej kontrolerem (korzystając z nomenklatury wzorców projektowych) i chyba udało się ostatecznie doprowadzić projekt do końca.
Prezentacja na ostatnich zajęciach nie wykazała rażących błędów, dzisiaj dopisałem brakujące fragmenty, poprawiłem numerowanie rysunków i przesłałem do oceny do współtwórców. Czekam na ewentualne uwagi/pomysły i zdajemy dokumencik.
Nie było tak strasznie, co nieco się dowiedziałem - nawet w pewnej chwili zaczęło mi się to podobać, ale i tak czasu szkoda. Mógłbym wtedy poznać dokładniej np. metryki kodu. Czy to już nie jest jakiś skręt psychiczny? Gorsza i lepsza informatyka? Paranoja. Ale jakby na to nie patrzeć, lubię ją :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz